Słowianie według Radka Kotarskiego

Żaden ze mnie slawista, znawca kultury słowiańskiej, ani historyk zajmujący się tą tematyką. Mogę jednak spokojnie określić siebie, jako entuzjasta kultury i wierzeń Słowian. Stąd też tym bardziej interesujący był dla mnie odcinek o Słowianach przygotowany przez Radka Kotarskiego [chodzi o ten ].

W skrócie…

Materiał zaprezentowany przez Radka Kotarskiego wchodzi w skład cyklu „tajemnice historii”. Myślę, że to bardzo dobre połączenie, biorąc pod uwagę tak naprawdę szczątkowe informacje, jakie historycy posiadają i wykorzystują w odtwarzaniu historii i kultury Słowian.

W przypadku tego filmu w 23 minuty dowiadujemy się podstawowych informacji dotyczących kultury i życia Słowian, a w tym:
– Trzy możliwe warianty pochodzenia (obszar dzisiejszej Ukrainy, przedurale lub północno-wschodnia Europa – okolice nadbałtyckie)
– Pochodzenie samej nazwy (która nie ma nic wspólnego z niewolnikami!)
– Infrastrukturę słowiańskiego opola
– Organizację życia codziennego i odświętnego – w tym również demokratyczne podejście do władzy i wojny
– Przesądy i mitologię

Jak na tak krótki film to naprawdę sporo wartościowych informacji, popartych (co najważniejsze) konkretnymi źródłami, czego wydaje mi się, że w ostatniej modzie na rodzimą kulturę po prostu brakuje.

Czyli można!

Przede wszystkim bardzo dobrze słucha się i ogląda materiał, z którego dowiadujemy się o potędze naszych przodków. Okazuje się, że byli całkiem rozwiniętą grupą etniczną, która nie odstawała od innych – oczywiście oprócz Greków i Rzymian, których osiągnięcia trudno było doścignąć. Technologia wojenna i uprawna nie różniła się w zasadzie od tego, czym dysponowali Wikingowie czy nawet Germanowie. Co jednak stało się takiego, że to o Wikingach powstają seriale na Netflixie, a nie o Słowianach?

Duży wkład w zapomnienie o mitologii i kulturze miała „wojna religii” – w przeciwieństwie do Wikingów czy Germanów, znajdowaliśmy się nieco dalej od chrześcijaństwa, które gdy już do nas przyszło, było zaszczepione wśród innych plemion. Jednocześnie na terytorium zamieszkiwane przez Słowian nie zapuszczało się tak wielu kronikarzy. Stąd też niezbyt dużo zachowanych opisów – chrześcijaństwo weszło do nas i relatywnie szybko zdominowało kulturę, spychając na bok wierzenia rodzime (przynajmniej w „oficjalnym dyskursie”). Te, które przetrwały, kultywowane były w raczej niepiśmiennej kulturze i historii mówionej, przez co nie doczekały się kontynuacji.

Stosując teorię systemów-światów Wallersteina to znajdowaliśmy się dosyć daleko centrum, które pokrywało się w tym czasie z chrześcijaństwem.

Biorąc jednak pod uwagę informacje, które prezentuje Kotarski, jak i wiele innych opracowań historyków, a także działalność takich ośrodków jak chociażby Grodzisko Owidz możliwe jest odtwarzanie (chociażby do pewnego stopnia) kultury i wierzeń przodków zamieszkujących nasze ziemie. Myślę więc, że można byłoby na lekcjach historii wziąć to pod uwagę omawiając historię i początki Polski (podobnie do tego, jak robi się to chociażby w Rosji, gdzie mitologia słowiańska funkcjonuje na zdecydowanie wyższym poziomie).

____



Wiesz coś, czego nie napisałem, a powinienem w tym poście? Być może chcesz podzielić się swoją refleksją na temat statusu mitologii słowiańskiej? Może chciałbyś lub chciałabyś polecić mi jakąś książkę/ publikację na opisywany temat?
Zostaw swój trop – napisz komentarz lub skontaktuj się ze mną mailowo tutaj .